Thursday, May 18, 2017

Zagadnienie pracy ludzkiej w doktrynach katolickiej i kalwińskiej

       Termin „cywlizacja” bywa różnie rozumiany. Polski filozof i socjolog, Florian Znaniecki cywilizację definiował jako wynik połączenia systemów i wzorów kulturowych różnych grup społecznych zjednoczonych przez grupę przeważającą w jedno. „Kultura ludzka bowiem składa się z niezliczonych systemów wartości, odrębnych układów dynamicznych, prostych i złożonych, małych i wielkich, krótkotrwałych i trwających przez stulecia. [...] Ludzie tworzą kulturę i utrzymują ją przy istnieniu, żyjąc i działając zbiorowo” - pisał[1]. Wyróżniał cywilizacje ludowe – tworzone przez grupy złączone więzami pokrewieństwa, narodowe – zakładane przez grupy terytorialne, zamieszkujące jakiś określony obszar, watpił zaś w istnienie cywilizacyj ponadnarodowych. „Jeżeli mówimy dziś o cywilizacji chrześcijańskiej lub cywilizacji przemysłowej, są to wyrażenia nieścisłe. Wspólność kulturalna ogółu narodów chrześcijańskich ogranicza się do dziedziny religijnej i niektórych wzorów obyczajowych, estetycznych i poznawczych, związanych z religią; wspólność kulturalna narodów uprzemysłowionych - do pewnych wzorów wytwórczości technicznej i systemów wymiany ekonomicznej”[2]. Ja zaś sądzę, iż mimo rozbicia chrześcijaństwa oraz nieraz występującej przewagi więzi narodowych nad religijnymi, można wyodrębnić przekonania, wartości, normy łączące wyznające je ludy czy narody. Niewątpliwie, jednym ze składników tak pojętych kultury i cywilizacji będą oceny i wzory wykonywania przez ludzi pracy w ogóle czy różnych jej rodzajów. Pracę ludzką pojmuję jako „wydatkowanie wysiłku fizycznego, psychicznego i emocjonalnego w celu wytwarzania dóbr i usług do konsumpcji własnej lub przez innych”[3]. Przez doktrynę kalwińską rozumiem poglądy religijne Urlicha Zwingliego, Martina Bucera, Jana Kalwina oraz wspólnot nawiązujących do ich idei religijnych, zwanych „kalwińskimi”, „ewangelicko-reformowanymi”, „prezbiteriańskimi” czy „purytańskimi”. Z powodu istnienia wielu wspólnot kalwińskich, ściślejszym byłby termin „doktryny kalwińskie”, ale mnie interesują pewne wspólne dla ogółu ewangelików reformowanych wzorce postępowania, zawarte w dziełach pionierów tego nurtu protestantyzmu, przeto pozostaję przy wyrażeniu „doktryna kalwińska”. Mianem doktryny katolicyzmu określam dogmaty i zasady moralne społeczności wiernej Biskupowi Rzymskiemu (papieżowi).
       Wybrałem do porównania te właśnie doktryny religijne, gdyż popularny jest pogląd o głębokiej różnicy między nimi w przedmiocie pracy ludzkiej, a kalwinizm, zwłaszcza zaś jego anglosaska odmiana, zwana purytanizmem, miał przez zmianę ocen i wzorców wykonywania pracy przyczynić się rzekomo do powstania kapitalizmu[4]. Przytoczę niżej tezy dwu uczonych, z którymi się nie zgadzam, a które wydają się niezwykle popularne: niemieckiego prawnika i pioniera socjologii, Maxa Webera (1864-1920) oraz polskiego politologa, Grzegorza Rydlewskiego (ur. 1953)
       Ze względu na ograniczone ramy niniejszego opracowania, przytoczę wybrane teksty przyjmowane jako autorytatywne przez ogół lub znaczną część wyznawców katolicyzmu i kalwinizmu, głównie ze średniowiecza i okresu nowożytnego: Biblię, Summę teologiczną św. Tomasza z Akwinu, Katechizm Rzymski z 1566 r., Institutio christianae religionis pióra Jana Kalwina oraz Katechizm heidelberski z 1563 r., jak również kilka opracowań napisanych przez uczonych polskich i zagranicznych.
       Max Weber, twierdził w swym dziele pt. Etyka protestancka i duch kapitalizmu, że wypowiedź św. Pawła : „Kto nie pracuje, niech też nie je” (2 Tes 3,10), zdaniem św. Tomasza z Akwinu, nie odnosi się do „tego, kto może żyć bez pracy dzięki posiadaniu i oczywiście kontemplacja, jako duchowa forma działania, ma pierwszeństwo przed tym przykazaniem interpretowanym dosłownie. Co więcej, dla popularnej teologii tej epoki najwyższą formę «produktywności» stanowiło pomnażanie thesaurus ecclesiae przez modlitwę i śpiew religijny”[5]. Niemiecki naukowiec przytacza tam głównie na popracie swych tez wypowiedzi Ryszarda Baxtera (1615-1691), angielskiego kaznodziei purytańskiego, zawarte w wydanej w 1672 r. książce pt. Christian Directory (Przewodnik chrześcijański)[6]. Atoli katolicyzm na równi kładzie pracę ludzką i modlitwę. Reguła najstarzego zakonu w Kościele zachodnim, benedyktynów, założonego przez św. Benedykta z Nursji w VI w. zawiera zasadę ora et labora - „módl się i pracuj”. Akwinata pisał w Sumie teologicznej: „Ponieważ zaś działanie grzeszne bardziej przeszkadza człowiekowi w sprawach Bożych aniżeli praca dozwolona, choćby nawet cielesna, stąd ten, kto popełnia grzech w dzień świąteczny, bardziej gwałci to przykazanie, aniżeli kto wykonuje w tym dniu jakąś pracę cielesną”[7]. Katechizm Rzymski zawiera podobną interpretację trzeciego przykazania Bożego: „Nie mamy też rozumieć, żeby sprawowania onych rzeczy to przykazanie broniło, któreby zginąć lub skazić mogły się, gdyby sie nie zrobiły w dzień święty, jak i ustawy kościelne tego pozwalają”8. Na innym miejscu św. Tomasz wprost pisał: „Praca fizyczna podejmowana dla utrzymania życia jest przykazaniem obowiązującym wszystkich: w miarę tego, jak jest konieczna do osiągnięcia celu, bo z zasady konieczność środka zależy od celu, tzn. o tyle środek jest konieczny, o ile bez niego nie da się celu osiągnąć. [...] Ta sama zasada stosuje się również do tych, którzy mają inne uczciwe środki do życia”9. Atoli precyzuje: „A zatem ci, którzy publicznie oddają się wymienionym zajęciom duchowym, są przez nie zwolnieni od pracy fizycznej: po pierwsze dlatego, że te zajęcia wymagają od nich całkowitego poświęcenia się im; po drugie dlatego, że ci, którzy wykonują takowe duchowe prace, mają prawo otrzymywać środki do życia od tych, którzy z ich pracy korzystają”10. I dodaje: „Natomiast niedopuszczalne jest, żeby zakonnicy, którzy nie znajdują się w koniecznej potrzebie ani też niczego nie przynieśli do klasztoru chcieli żyć z jałmużn dawanych ubogim”[11].
       Max Weber twierdził również: „Praca jest mianowicie osobliwą profilaktyką wobec tych wszystkich pokus, które purytanizm określa jedną nazwą unclean life (życie nieczyste) i które odgrywały niemałą rolę”[12]. W Katechizmie Rzymskim wzywa się również wiernych, aby „się najbardziej próżnowania strzegli, do którego gdy się ludzie miasta Sodomy udali, i w niem prawie zatopili, jak mówi Ezechiel, natychmiast w onę ciężką i szkaradną nieczystość wpadli”[13].
       Niemiecki prawnik pisał też: „Opatrzność Boża przygotowała bowiem każdemu bez wyjątku zawód-powołanie (calling), który powinien on uznać i w którym powinien pracować. Ów zawód-powołanie, inaczej niż w luteranizmie, nie jest dopustem, któremu człowiek musi poddać się i na tym poprzestać, lecz skierowanym do każdego człowieka rozkazem Boga”[14]. Zaiste, Jan Kalwin w Nauce relgii chrześcijańskiej (Institutio Christianae religionis) twierdził, że „nie ma tak nędznej i podłej pracy, która (bylebyś był posłuszny swemu powołaniu) nie nabrałaby blasku i nie została uznana przed Bogiem za najwspanialszą”, poniewż był przekonany „że Bóg każdemu to brzemię nałoży”[15]. Pisał jednak również Akwinata: „Chociaż ludzie z natury są sobie równi, to jednak występuje u nich nierówność, bo za zrządzeniem Boskiej opatrzności jedni są powołani do wyższych zadań, inni do małych, w myśl słów Syracha: «Pan rozdzielił ich w pełnej swej mądrości i różne wyznaczył im drogi. Jednych pobłogosławił i wywyższył, uświęcił i do Siebie zbliżył, innych przeklął, poniżył»”[16]. Zresztą Max Weber przyznaje na innym miejscu, iż już Akwinata postrzegał „podział pracy i zawodowe rozczłonkowanie społeczeństwa” jako „bezpośredni rezultat boskiego planu” miało ono jednak wynikać z przypadku[17].
       Uczony niemiecki utrzymywał również, iż „psychologiczny bodziec, jakim było uznanie pracy za zawód-powołanie, tj. za najlepszy, a w ostatecznym rezultacie jedyny środek upewnienia się o stanie łaski”[18]. Określa się tą ideę jako sylogizm praktyczny. Jak pisze polski teolog ewangelicki, pastor Marcin Hinz: „Idea sylogizmu praktycznego została zaakcentowana w teologii drugiej generacji kalwinistów, zwłaszcza u następcy Kalwina, Teodora Bezy (1519-1605)”[19]. Nie była zatem obecna w kalwinizmie od początku.
Grzegorz Rydlewski, polski politolog, twierdzi, iż w nauce społecznej Kościoła katolickiego nastąpiło po Soborze Watykańskim II „uznanie pracy ludzkiej (traktowanej poprzednio jako kara za grzech pierworodny) za podstawowy czynnik rozwoju człowieka i instrument przekształcania świata”[20]. Jednak już Katechizm Rzymski przedstawia jako karę za grzech pierworodny wyłącznie cierpienia i niepowodzenia towarzyszące pracy ludzkiej, których człowiek, gdyby Adam i Ewa nie spożyli owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego, nie musiałby znosić, „lecz nie byłaby mu przykra żadna praca i każda sprawa jego przyszła by mu z rozkoszą”[21].
       Wypada zwrócić uwagę na kilka jeszcze podobieństw między ujęciem pracy w kalwinizmie i katolicyzmie, które przemilcza się w przytaczanej wyżej literaturze naukowej.
W Katechizmie Rzymskim przeczytać można: „Należy też do pobożności Chrześciańskiej, gdyby nie było zkąd inąd dobrze czynić tym, którzy ku swej żywności cudzego żądają milosierdzia, aby dla unikania próżnowania cokolwiek robili i dostarczali swemi rękami to, z czegoby niedostatek ludzi ubogich ratować mogli”22. Katechizmie heidelberskim zawiera podobną myśl: „Abym w sytuacji, gdy ode mnie to zależy, starał się o rzeczy pożyteczne dla drugiego człowieka (bliźniego) i postępował względem niego tak, jak chciałbym, aby wobec mnie postępowano, a także - bym uczciwie pracował, aby dopomagać potrzebującym”[23].
       Podobne wnioski wyciąga doktryna kalwińska i katolicka ze słów modlitwy Pańskiej („Ojcze nasz”): „Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj [...]” (Mt 5,11). Zarówno autorzy Katechizmu Rzymskiego, jak i Katechizmu Heidelberskiego rozumieją je jako prośbę o błogosławieństwo Boże, bez którego „próżna i omylna wszystka nadzieja i wszystko staranie nasze być musi”[24] a „nasza praca, a nawet Twoje [t. j. Boże – P. B.] dary nie będą służyły naszemu dobru”[25]. Również Kalwin twierdził, iż „do niczego nas nie doprowadzi ani nasz talent, ani nasz trud, jeśli Pan ich nie pobłogosławi”[26]. Wyrażono tu ideę wystąpujacą w doktrynach różnych wyznań chrześcijańskich, ale również innych wielkich religii monoteistycznych – judaizmu i islamu - Opatrzności Boskiej i zależności człowieka od Boga.
       Rzeczywistymi różnicami między doktryną katolicką i kalwińską w kwestii pracy są wyłącznie wspomniany już sylogizm praktyczny oraz dopuszczenie pożyczania na procent jako rodzaju pracy. Rozpoznawanie przez pracę osób przeznaczonych do zbawienia stoi w sprzeczności z katolickim dogmatem zbawienia z wiary i uczynków. Lichwę zaś, rozumianą jako pożyczanie pieniędzy na procent, żądanie odsetek za towar sprzedany na kredyt Kościół rzymski przez wieki potępiał. Przez jakiś czas teologia katolicka na równi z lichwą stawiała spekulację handlową[27]. Tak pisał św. Tomasz: „Kto by na podstawie wyraźniej lub domyślnej umowy pobrał pieniądze za pożyczenie pieniędzy lub innej rzeczy, grzeszyłby przeciw sprawiedliwości”[28]. Dopiero w wieku XIX Kościół katolicki zmienił swe rygorystyczne stanowsiko w tej sprawie[29]. Jan Kalwin zaś rozróżnił kredyt inwestycyjny od konsumpcyjnego. W pierwszym przypadku pożyczający mógł żądać odsetek jako udziału w zyskach z inwestowanego kapitału, w drugim przypadku, kiedy wspierał potrzebującego, mógł domagać się wyłącznie pożyczonej sumy[30]. Reszta kalwińskich ocen i norm pracy nie różniła się od nauczania Kościoła katolickiego w tej materii. Można wręcz twierdzić, iż stanowią przeżytek katolicyzmu w kalwinizmie, zwł. wyobrażenie o pracy, jako ucieczce od grzechu czy powszechny moralny obowiązek pracy. Przetrwały one w ewangelicyzmie-reformowanym, mimo iż kolidowały z przekonaniem o podwójnej predestynacji do zbawienia bądź potępienia na mocy przedwiecznego wyroku Boskiego.
       Wielu współczesnych uczonych wskazuje jako ojczyznę kapitalizmu katolickie republiki pólnocnowłoskie, tudzież Niderlandy czy Hanzę w XII-XIV w.[31]. Tu się pojawiają takie kapitalistyczne czy prekapitalistyczne instytucje gospodarcze jak banki i kredyty (mimo zakazu kościelnego), weksle, chałupnictwo, manufaktury czy spółki handlowe, na wsi zaś nieraz znika poddaństwo chłopów i zamiast folwarków pojawiają się rodzinne gospodarstwa rolne[32]. Myślę, że tu należy dopatrywać się przyczyn zwiększenia się wydajności pracy czy akumulacji kapitału. Sądzę zatem, inaczej, niż Max Weber, iż kalwinizm bynajmniej nie przyczynił się do powstania kapitalizmu.

Przypisy

1. F. Znaniecki, Ludzie teraźniejśi a cywilizacja przeszłości, PWN, Warszawa 1974, s. 11, 14.
2. Ibidem.
3. Słownik socjologii i nauk społecznych, red. Gordon Marshall, red. naukowa pol. Wyd. Marek Tabin, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004, hasło: "praca jako czynność".
4. M. Weber, Asceza i duch kapitalizmu [Protestantische Ethik und der Geist der Protestatismus], w: Szkice z socjologii religii, przeł. J. Prokopiuk i H. Wandowski, Ksiązka i Wiedza, Warszawa, 1984, s. 104-110.
5. Ibidem, s. 91.
6. C. Frey, Etyka protestantyzmu od Reformacji po czasy współczesne, przeł. S. Cinal, Nakładem Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1991, s. 72.
7. Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna. Tom 20: Cnoty społeczne pokrewne sprawiedliwości (2-2, q. 101-122), przeł., oprac. O. Feliks Wojciech Bednarski OP, Londyn, II-II, q. 122, a. 4.
8. Katechizm Rzymski, według uchwały Ś. Soboru Trydentskiego dla Plebanów ułożony, z rozkazu najprzód Piusa V. potem Klemensa XIII. po łacinie wydany, na polski język w lat cztery po Soborze przez Imci księdza Walentego Kuczborskiego, Archidiakona Pomorskiego przetłómaczony; teraz zaś z małemi poprawkami i z niektóremi dodatkami przedrukowany, Drukarnia L. D. Stoegera, Jasło 1866, s. 388.
9. Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna. Tom 23: Charyzmaty. Szczególne dary i powołania w Kościele (2.-2. 71-89), przeł., oprac. o. P. Bełch OP, Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas”, Londyn 1982, II-II, q. 87, a. 3.
10. Ibidem, II-II, q. 87, a. 3, ad 3.
11. Ibidem, II-II, q. 87, a. 4.
12. M. Weber, op. cit., s. 101-102.
13. Katechizm Rzymski..., s. 419.
14. M. Weber, op. cit, s. 92.
15. J. Kalwin, Nauka religii chrześcijańskiej, tłum Irmina Lichońska, w: Myśl filozoficzno-religijna reformacji XVI wieku, Lech Szczucki (red.), Warszawa 1972, s. 372.
16. Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna. Tom 8: Rządy Boże. 1. 103-119, przeł., oprac. o. P. Bełch OP, Katolicki Ośrodek Wydawnicy „Veritas”, Londyn 1981, I, q. 113, art. 2, ad 3, dostępne również na: http://www.katedra.uksw.edu.pl/suma/suma_indeks.htm (dostęp: 11.12.2012).
17. M. Weber, op. cit, s. 92.
18. Ibidem, s. 106.
19. M. Hinz, Etyka indywidualna i społeczna Kalwina, w: W nurcie myśli Jana Kalwina, J. Budniak, P. Jaskóła, R. Porada (red.), Redakcja Wydawnictw Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2009, s. 31.
20. G. Rydlewski, Doktryny podstawowych religii świata (aspeky społeczno-polityczne), w: Nauka o polityce. Podręcznik akademicki, red. A. Bodnar, PWN, Warszawa 1988, s. 370
21. Katechizm Rzymski..., op. cit., s. 526.
22. Katechizm Rzymski..., op. cit., s. 431
23. Katechizm Heidelberski, przeł. G. Pianko, oprac. literackie B. Stahl, w: Z. Pasek, Wyznania wiary protestatyzmu, Nakładem Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1995, s. 55.
24. Katechizm rzymski..., op. cit., s. 527.
25. Katechizm Heidelberski, op. cit., s. 57.
26. J. Kalwin, Nauka religii chrześcijańskiej, op. cit., s. 360.
27. K. Olendzki, Lichwa, dostępne na: http://biznes.pwn.pl/haslo/3932326/lichwa.html [dostęp: 10.12.2012].
28. Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna w skrócie, oprac. F. W. Bednarski OP, Fundacja Pomocy „Antyk”, Wydawnictwo Antyk - Marcin Dybowski, Warszawa 2006, II-II, q. 78, dostępne również na: http://www.katedra.uksw.edu.pl/suma/suma_indeks.htm (dostęp: 11.12.2012).
29. J. Gocko,Lichwa. Aspekt moralny, w: Encyklopedia katolicka, t. 10, TN KUL, Lublin 2004, s. 998.
30. J. Delumeau, Reformy chrześcijaństwa w XVI i XVII w. Tom 1: Narodziny i rozwój Reformy protestanckiej, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1986, s. 267-268; M. Hinz, op. cit., s. 34.
31. N. Rosenberg, L. E. Birdzell, Jr., Historia kapitalizmu, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994, s. 95-97, 193.
32. J. Delumeau, op. cit., s. 265-267; Z. Wójcik, Historia powszechna. Wiek XVI-XVII, Wydawnictwo PWN S. A., Warszawa 2008, s. 13-17; T. Manteuffel, Historia powszechna. Średniowiecze, Wydawnictwo Naukowe PWN S. A., Warszawa 2002, s. 267-268, 364, 379-380.


Powyższy teskt ukazał się w książce pt. (Nie)ład a (od)budowa cywilizacji, Zdzisław Zagórski, Stanisław Kamykowski (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2016, s. 161-168.

Tuesday, April 18, 2017

Reaktywacja i zmiana formuły bloga

Szanowni Czytelnicy!

Po dłuższej przerwie spowodowanej pisaniem doktoratu i przygotowaniem do jego obrony, poszukiwaniem pracy i chorobą, postanowiłem znów zamieszczać posty na moim blogu. Nie będą to, tak jak dotychczas, niemal wyłącznie "ciężkostrawne" teksty naukowe, ale również komentarze do bieżących wydarzeń politycznych, jak i religijnych, zwłaszcza, jeśli mają związek z polityką.

Piotr Bukowczyk